Forum  Strona Główna

 07.08.2011r. Trening ujeżdżeniowy L

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Bix




Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:35, 24 Gru 2011    Temat postu: 07.08.2011r. Trening ujeżdżeniowy L

Siedząc w domu bez towarzystwa Gustava który właśnie wyjechał z w teren, było mi zdecydowanie nudno, rano pojeździłam Dark Knighta jedynie Plug In Baby stała dzisiaj bezczynnie. Nie mogłam dłużej tak wytrzymać i poszłam po nią na pastwisko. Klacz widząc mnie z drugiego końca padoku przybiegła do mnie w pełnym galopie, stwierdziłam, że nie musze zapinać uwiązu i tak też było siwa grzecznie szła obok mnie i bez tego. Poszłyśmy na myjkę, gdzie ją porządnie wyszorowałam po zabawach w błocie na świeżym powietrzu, klacz była dokładnie pokryta błotnistą panierką która za cholerę nie chciała zejść. Po jakiś 20 minutach siwa była już siwa, a nie brązowa i ubrana w cały sprzęt.
Hala była pusta, więc bez bezceremonialnie ją zajęłyśmy. Z resztą trening nie miał być długi, ani trudny. Ot jeden program klasy L z rozgrzewką.
Rozpoczęłam rozgrzewkę stępem swobodnym, a potem przeszłam do kłusu anglezowanego. Nie lubię się tak telepać na końskim grzbiecie. Zawsze mnie potem tyłek boli, ale cóż zrobić. To też element klasycznego ujeżdżania i ja nie mam takiego wpływu, by to zmienić. Po chwili przeszłam w kłus roboczy. Przejście było bardzo dokładne i głośno pochwaliłam moją podopieczną. Po kilku minutach zrobiłam koło o średnicy 20m kłusem anglezowanym. Następnie przeszłam w stęp pośredni i w tym samym chodzie zmieniłam kierunek. Następnie ruszyłam galopem roboczym z lewej nogi. W tym chodzie wykonałyśmy pół koła, a drugie pół w kłusie roboczym. Na koniec rozgrzewki wykonałyśmy kilka ćwiczeń z woltami, porobiłyśmy ósemki i wężyki. No i to by było na tyle z rozgrzeweczki.
Na dzisiaj wybrałam program L-3. Na zawodach klacz nie miała z nim zbyt dużych problemów. Zjechałam więc kłusem roboczym na środek, zatrzymałam się i ukłoniłam lekko przed pustymi trybunami. Następnie ruszyłam kłusem roboczym. Przez punkt C i E kierowałam się w lewo, natomiast w punkcie X wykonałam koło w lewą stronę o średnicy 20 metrów. Następnie w tym samym punkcie wykonałyśmy koło o tej samej średnicy, ale w przeciwną stronę i w punkcie B kierowałyśmy się już w prawo.
Pomiędzy punktem A oraz K wykonałam galop roboczy na prawą nogę. W punkcie E wykonałyśmy z Plug In Baby kolejne koło o średnicy 20 metrów w prawo, a następnie pomiędzy punktami E i H jechałyśmy kłusem roboczym. Przez punkty MXK zrobiłyśmy zmianę kierunku w kłusie anglezowanym, a w punkcie K zmieniłyśmy chód na kłus roboczy. Następnie przyszła kolej na stęp pośredni, a potem przez punkty FXM stęp swobodny. W punkcie M przeszłyśmy do stępu pośredniego.
Następną figurą był przejście w punkcie C w kłus roboczy. I znów wykonałyśmy koło o średnicy 20 m w lewo, w kłusie anglezowanym, ale tym razem ze stopniowym wydłużaniem i obniżaniem szyi. Przed punktem E stopniowo nabrałam wodze, by w owym punkcie jechać na wprost kłusem roboczym.
Między punktami A i F wykonałyśmy galop roboczy z lewej nogi, a w punkcie B koło w lewo o średnicy 20 metrów. Pomiędzy B i M jechałyśmy kłusem roboczym, a w punktach HXF zmieniłyśmy kierunek kłusem roboczym anglezowanym, by już w punkcie F jechać dalej kłusem roboczym.
Dalej nie było już nic trudnego. W punkcie A zjechałyśmy na linię środkową, by zatrzymać się na środeczku. Tam zatrzymałam się i wykonałam ukłon. Niespodziewanie od drzwi wejściowych rozległy się brawa. Plug In Baby nerwowo zastrzygła uszami i potrząsnęła głową. Delikatnie ją uspokoiłam i spojrzałam w tamtą stronę. Stał tam Gustav, puścił mi oczko i prawdopodobnie wrócił do stajni. Klacz szybko się odprężyła i rozluźniła, więc zabrałam ją do boksu i rozsiodłałam. Odniosłam sprzęt do siodlarni i stwierdziłam, że jeszcze mogę ją wyszczotkować. Zabrałam więc kuferek ze szczotkami i wróciłam do boksu. Zabrałam się do roboty, ale niewiele z czyszczenia wyszło. Wyczyściłam jej tylko kopyta i średnio dokładnie boki. Więcej nie wysiedziała spokojnie. Zrezygnowałam więc z użerania się z nią i odniosłam szczotki do siodlarni po czym poszłam poszukać Gussa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Archiwum / Boks III / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin