|
|
Autor |
Wiadomość |
Bee.
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:35, 01 Lip 2012 Temat postu: 01.07.2012 - zajeżdżanie by Karuchna |
|
|
Tydzień 1
Rozpoczęłam pracę od zapoznania się z klaczką. Odkryłam przy tym, że jest bardzo posłuszna przy prowadzeniu, aczkolwiek nie jest potulnym barankiem. Na pewno będziemy miały w pracy trudne momenty, ale wierzę, że ostatecznie osiągniemy sukces.
Drugiego dnia z pomocą Bee zabrałam się za szkolenie Statue na lonży. Na razie wymagam od niej tylko podstaw – posłusznego reagowania na komendy i płynnego poruszania się w trzech chodach. W galopie ma pewne trudności z utrzymaniem równowagi, ale popracujemy nad tym.
Trzeciego dnia zapoznałyśmy klacz z pracą luzem na dragach i cavaletti. Nie była w dobrym humorze, sporo się namęczyłyśmy żeby wyegzekwować nasze polecenia jednocześnie nie zrażając młodej. Ostatecznie trening nie okazał się być zupełną porażką, na szczęście.
Do końca tygodnia pracowałam z klaczą na przemian na lonży i cavaletti, po dwa razy dziennie. Starałam się by sesje były krótkie, a Statue nigdy się nie nudziła. Chcę by miała solidne podstawy zanim przejdziemy do czegoś trudniejszego.
Tydzień 2
Znalazłam w pobliżu WSR Cavalcade bardzo fajny pagórzasty teren, w sam raz do treningu elastyczności i siły. Zabrałam tam kilka razy Statue jako konia podręcznego, trochę się namęczyłam żeby jakoś to wyszło, ale efekty są widoczne.
Widać już pierwsze efekty pracy na drągach, klacz ma więcej mięśni, porusza się w lepszej równowadze i rytmiczniej. Na lonży też idzie nam lepiej, w galopie już prawie wcale się nie usztywnia.
W połowie tygodnia przyzwyczaiłam Statue do ogłowia, wędzidło niezbyt przypadło jej do gustu, ale poza tym obyło się bez kataklizmów. Od tej pory pracujemy w ogłowiu na lonży, ale nie przypinając jej do wędziła tylko kantara pod spodem, żeby niepotrzebnie nie zniszczyć wrażliwości jej pyska.
Tydzień 3
Tydzień zaczęłyśmy od zapoznania klaczy z siodłem. Miała spore problemy z zaakceptowaniem popręgu, musiałyśmy poświęcić na to bardzo wiele czasu. Gdy miałam już pewność, że klacz w pełni przyjęła siodło zaczęłam ją przyzwyczajać do poruszania się z tym dziwnym ciężarem. Początkowo szła bardzo zabawnie, ale po kilku treningach odnalazła równowagę i przestała zwracać uwagę na siodło.
Na lonży nie ma już zupełnie problemów z galopem, udaje jej się też pokonywać coraz wymyślniejsze kombinacje drągów, mające sprawić, że będzie uważna i „pewna”.
Pod koniec tygodnia zaczęłyśmy pierwsze próby obciążania strzemion, klacz reagowała bardzo spokojnie.
Tydzień 4
Czas na przyzwyczajanie do jeźdźca. Bee przewiesiła się ostrożnie przez siodło, a gdy klacz nie przejęła się tym, uznałyśmy, że można jej dosiąść. Reakcja Statue była dosyć nietypowa, ale tylko lekko zaniepokoiła się, gdy podsadziłam jej właścicielkę na grzbiet. Oprowadziłam ją kilka kroków w stępie i na tym skończyłyśmy pierwszą przygodę z jeźdźcem.
W ciągu następnych dni wydłużałyśmy czas pobytu Bee na grzbiecie klaczy, aż pod koniec tygodnia zabrałam je na pierwszą lonżę. W kłusie klacz przestraszyła się nowego doznania, spłoszyła się i wyrwała wielkim susem do przodu, na szczęście Bee udało się podążyć za jej ruchem.
Stopniowo, krok po kroku klacz oswoiła się z obecnością jeźdźca na grzbiecie. Do końca tygodnia pracowałyśmy z nią w stępie i kłusie, starając się zrobić wszystko co możemy by pomóc Statue znaleźć równowagę.
Tydzień 5
Klacz radziła sobie już nieźle w stępie i kłusie, więc pokusiłyśmy się o krótkie odcinki galopu. By mogła rozpocząć dalszą pracę w tym chodzie Statue musi jeszcze zwiększyć umięśnienie, dlatego na razie damy sobie z nim spokój.
Bee zaczęła przyzwyczajać Statue do pomocy jeździeckich, wspomagając się komendami głosowymi i mając asekurację w postaci lonży. Statue jest pojętna, ale nie zawsze ma ochotę robić to o co ją się prosi, zdarza się jej też pobrykiwać.
Tydzień 6
Bee uznała, że klacz reaguje już na pomoce na tyle by mogła pracować bez lonży. Na tym kończy się moja rola, jestem zachwycona tym co udało nam się osiągnąć w tak krótkim czasie. Mam nadzieję, że pod okiem Bee klacz rozkwitnie i już niedługo podbiją razem rysualne parkury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|