Chocky
Administrator
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polska
|
Wysłany: Czw 20:35, 10 Mar 2011 Temat postu: 04 luty 2010r - Pierwsze padokowanie |
|
|
Dzień: 4 luty
Hebe spędzila "trochę" czasu w boksie z malym. Ogierek stal się już trochę zaczepny i pozwalal sobie na coraz więcej. Ale też z niespotykaną cechą dla faceta - wiedzial, kiedy przestać i co zrobić, by zostalo mu wybaczone.
Z Hunky'ego (tak btw... dostal takie imię ze względu na jego przecudny wygląd Smile przystojniak z niego ;p) wyrósl maly rozrabiaka. Zaczęlo go powoli nosić po boksie (choć raz udalo mu się z niego nawiać, gdy zmienialam ściólkę!!), Hebe zresztą też nie czula się po pewnym czasie zbyt komfortowo (na początku wyglądala na nawet zadowoloną, że może odpocząć). W końcu postanowilyśmy ich wyprowadzić na padok. Hebe, prowadzona na lince, zaczęla w pewnym momencie przyklusowywać. Hunky, by nie zostawać z tylu, też klusowal, czasem nawet próbowal zagalopować.
Hebe, gdy tylko ujrzala konie, zaczęla rżeć, na co odpowiedzial jej oczywiście caly chórek. Hunky stanąl jak zaczarowany. Hebe też stanęla, ale to raczej z mojego polecenia, bo musialyśmy jakoś sobie poradzić z otworzeniem bramy i jednoczesnym nie wypuszczeniem wszystkich koni z pastwiska xD
Gdy ruszyliśmy, Hunky nadal się nie ruszal. Początkowo wyglądal na trochę przytlumionego, jednak potem uniósl ogon, rozszerzyly mu się chrapy, postawil uszy do przodu... I w końcu, po krótkiej zachęcie, ruszyl za mamą, nadal patrząc z wielkim zaintrygowaniem na konie i wszystko wokól.
Gdy tylko sie tam pojawily, konie zaczęly sunąć w ich kierunku z zainteresowaniem. Początkowo Hebe byla calkiem zadowolona z tego faktu, ale potem jakby przypomniala sobie o źrebaku i nie dawala innym koniom do niego dojść. Hunky'emu na początku bylo to na rękę, bo niektóre konie (taki Talizman na przyklad) go trochę przerażaly, a bynajmniej przerastaly <img src=" border="0" /> Potem jednak uciekl z maminych sidel i zacząl się zapoznawać z końmi. Już odczul na wlasnej skórze, że cioci malowanej się nie przeszkadza i nie wchodzi w dupe, nieważne jak zabawne by to nie bylo, wiedzial też, że De Prima i Lucid Dream to ciekawe konie, Primę można pociągać za ogon zębami, a z Lucidem trochę "powalczyć", a gdy wynik idzie na jego niekorzyśc, uciec za mamusię - mamusia obroni. Wiedzial też, że Talizman bywa calkiem nudny, ale czasem udaje się go naklonić do zabawy. Jest jak taki starszy wujek.
Hunky, gdy sprowadzalyśmy konie z powrotem do stajni, wydawal się być nienasycony. Caly czas podekscytowany, pelen energii. Maly wulkan. Jak Hebe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|